Moment podzielenia się swoimi fantazjami seksualnymi może sprawiać, że chce każdy by chciał się zapaść pod ziemię niż ujawnić swoje najbardziej skryte fantazje. Już samo rozmawianie o seksie z partnerem dla niektórych i tak jest niekiedy trudne, a wyrażanie swoich fantazji seksualnych może być totalnym dzieleniem się swoją intymnością, szczególnie gdy fantazje są odważne. Czy trzeba się martwić, że myśli i pragnienia nie będą dokładnie zgodne z myślami partnera. Nie. Ale jeśli myśli się o urzeczywistnieniu fantazji seksualnych, warto pamiętać o kilku zasadach.
Nie wskakiwać na głęboką wodę
– Idź na całość, idź na całość – podpowiada wewnętrzny głos. Jego słuchanie nie jest zawsze optymalnym rozwiązaniem, bo można sobie wymyślić, że całkowity BDSM może mógłby być ciekawym doświadczeniem, ale w rzeczywistości to jest fajny, ale tylko na filmach. Te wszystkie kajdanki, szpicruty, kaptury i klipsy na sutki, aha i obroża. Wszystko to i pieruńsko niski prób bólu może jednoznacznie stwierdzić, że to jednak nie był dobry pomysł. A rachunki za akcesoria trzeba zapłacić. I to niemałe, bo pełny zestaw to niezła sumka. Może więc lepiej zacząć od małych kroków? Seksowna bielizna damska, kajdanki, może bacik. Kilka rzeczy, które powinny podkręcić atmosferę i żeby może mieć ochotę na coś więcej, hę?
Ustalanie granic
To obowiązkowy punkt przed spełnieniem seksualnej fantazji. Zmusza każdego do przemyślenia tego, czego naprawdę chce i dlaczego naprawdę tego chce. Ale równie ważne są te rzeczy, których nie chce się robić. Cóż, fantazje mogą się wydawać w wyobraźni naprawdę fajne, ale tak naprawdę mogą okazać się obrzydliwe, nieprzyjemne i przerażające. – To jest lipa – powiedziałby Robert Burneika o „50 twarzach Greya”. Miała być przyjemność, jest prawdziwe cierpienie, miało być przyjemnie, a boli. Nie trzeba uzasadniać, dlaczego to kogoś nie kręci. Idealnie byłoby porozmawiać na ten temat, ale każdy przyzwoity partner uszanuje słowo „nie” lub „Nie chcę tego robić”.
Nie wyjaśniać, a wsłuchiwać się
Dobrze jest zrobić listę kilku z kilkoma pomysłami. Wystarczą choćby 3. Każdy pomysł można odznaczyć odpowiednio – „tak”, „nie”, „może”, badając wszystkie swoje potencjalne fantazje ze swoim partnerem lub partnerami. Można ustalić listę jako początek rozmowy, aby „wynegocjować”, co mogłoby się ziścić, a co raczej nie. BDSM wydaje się tak zachęcający, hę? Skoro Anastasia Steel po sześciu – dość lekkich – pasach na gołe pośladki płakała jak bóbr? Kto chciałby wskakiwać w kompletną sesję sado-maso, szczególnie gdy się weźmie pod uwagę fakt, że lekkie klepnięcie w pośladki boli jak wszyscy diabli. No, o ile nie klepie Robert Burneika, ale to wie tylko Pani Burneikowa. To co? Seksowna bielizna erotyczna? Koniaczek? Podwójny!
Co tam się dzieje podczas seksu?
Wsłuchanie się w potrzeby seksualne partnera to za mało. On powinien wiedzieć, czego oczekuje jego druga połówka, a jak jest farciarzem to i ta trzecia też. Kobiety są z Wenus, a faceci z Sosnowca? Nie doszło się do orgazmu kilka razy, więc można ponarzekać, jaki to z niego fajtłapa? A może zabrakło komunikacji i instrukcji. I to nie tylko tych ustnych?
Podczas seksu, dowolnego rodzaju, można dowiedzieć się wiele o tym, czego potrzebuje partner. Choćby na podstawie jego mowy ciała. Więc uważaj i słuchaj, o co cię proszą. Metoda prób i błędów – akcja i reakcja, Jing i Jang, Feng Shui i Tai Chi, bielizna damska intymna radość z seksu, ping pong, pong ping, ping? Pong? Czasami różnica między dobrym seksem a niesamowitym jest tak mała, jak mały palec. Ten u nogi. Bo jak powszechnie wiadomo paluszek i główka to cipuszki wymówka.